Lato. Chociaż zbliża się do końca, to jeszcze nikt z nas nie myśli o jesieni. Nadal słońce świeci nad nami, ogrzewa nasze nagie ciała promieniami (cytat z tekstu piosenki: Sami – Lato 2010 ), w dalszym ciągu wychodzimy nad wodę się pokąpać, wyciągamy piłkę plażową i kopiemy nią ze znajomymi i zabawa mogła by się nigdy nie kończyć. Aczkolwiek jest coś, co bardzo przeszkadza, zwłaszcza wieczorami, kiedy słońce już zachodzi, wstaje noc i coś małego zaczyna latać koło nas. Gdyby tylko latało, to jeszcze pół biedy, ale gdy już usiądzie na nas, to po chwili czujemy, że wbija się w nas mała szpilka i coś z nas wysysa. Znacie to nieprzyjemne uczucie? Zgadza się – komary, te krwiożercze, wnerwiające bestie potrafią zepsuć nawet najlepiej zapowiadające się ognisko. Jak sobie z nimi radzić? Czego nie lubią komary?
Nie musimy w tym celu kupować aerozolów w sprayu, ponieważ istnieją naturalne sposoby walki z tymi mutantami. Jednakże zanim podamy którykolwiek z nich, warto zwrócić uwagę, że nie każda osoba tak samo przyciąga komary. Można odnieść wrażenie, że jedni są magnesem na nie, a inni zdają się być niezauważalni. Dlaczego tak się dzieje? Wpływ na to może mieć twoja grupa krwi. Naukowcy udowodnili, że osoby z grupą krwi 0 są dwukrotnie bardziej atrakcyjne dla komarów, niż osoby z grupą krwi A.
Jak zostało wspomniane wcześniej istnieją naturalne bronie przeznaczone do walki z tymi bzyczącymi mordercami. Wśród naturalnych metod stosuje się olejki eteryczne. Przykładowo: olejek goździkowy, paczulowy, czy eukaliptusowy odstraszają komary. Są one skuteczne, jednakże trzeba uważać, ponieważ są niebezpieczne dla naszego zdrowia. Pod żadnym pozorem nie należy nakładać ich na skórę. Stosowanie ich również nie jest zalecane dla kobiet w ciąży oraz dla dzieci poniżej trzeciego roku życia.
Zatem cóż można dla nich polecić? Wybierać ubrania w odpowiednich kolorach. Okazuje się, że komary w ciemności z łatwością dostrzegają ubrania w ciemnym kolorze, natomiast mają problem z jasnymi. Jeśli wybierzemy każdy, oprócz żółtego, pomarańczowego i różowego, wtedy mamy szansę, że owady nas nie zauważą (pralka nam to później wybaczy).
Aczkolwiek okazuje się, że równie skuteczną bronią na komary jest … cebula. Dokładnie ta sama cebula, przy której krojeniu momentalnie płaczemy. Wystarczy posmarować się nią i komary omijają nas z daleka. Oczywiście również ma swój czas działania i jeśli nas jakiś komar ugryzie i powstanie bąbel, to wystarczy go posmarować cebulą i tak szybko jak się pojawił, tak szybko zniknie. W tym wypadku „CebulaDeal” może się okazać skuteczną bronią w walce z hordą krwiolubnych komarów.
Jakie są jeszcze inne naturalne metody na komary? Pewnie wielu z was korzysta ze sprayów przeznaczonych na nie, ale nie dla każdego są one odpowiednie. Choć o tym nie wiemy, to możemy być uczuleni na składniki w nich się znajdujące. Oprócz wspomnianych w artykule olejków eterycznych i cebuli warto spróbować: liści pomidorów, lawendy, albo kopru włoskiego. Jeśli wiecie, że dzisiaj pójdziecie na ognisko nie stosujcie perfumów, bo to działa jak magnes na komary.
A jakie są wasze sposoby walki z bzyczącymi insektami?