Każdego roku odbywają się dziesiątki premier filmowych. Z każdym rokiem dziesiątki filmów pojawiają się w kinach, na półkach sklepowych w wydaniach na płytach DVD. Wiele z nich przemija niezauważonych, znanych jedynie wąskiemu gronu pasjonatów kina, którzy śledzą dokładnie ten przemysł.
Wydawać by się mogło, że nic już odkrywczego nie może się pojawić, ale z każdym rokiem, pojawiają się zazwyczaj młodzi twórcy, którzy próbują wyłamać się poza utrwalony szablon. Nie jest to częsta sytuacja, ale bywa, że udaje im się i odnoszą zarówno sukces artystyczny jaki i komercyjny. Niestety bardzo szybko po początkowym, pełnym nowość sukcesie, wpadają w utarte tory komercyjnego kina i tworzą filmy, które niczym szczególnym się nie wyróżniają. To jakie filmy polecacie, jakich twórców, zależy od umiejscowienia ich w czasie. Inne były tendencje młodych twórców u schyłku dwudziestego wieku, inne spojrzenie obowiązywało na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat.
Dotyczy to nie tylko samych filmów, ale też gatunków filmowych. W ramach różnych gatunków, często pojawiają się filmy, które często sprawiały, że wydawać by się mogło, gatunek w którym już wszystko zostano powiedziane, nagle ożywał.
Tak było z westernem. Gatunkiem, który swoje lata świetności przeżywał dawno temu. Który, pierwotnie proste opowieści o życiu na dalekim zachodzie Stanów Zjednoczonych, wykreował w opowieści alegoryczne wręcz. Nie zmienia to jednak faktu, że z biegiem czasu, wszystkie te filmu wydawały się odtwarzaniem tego samego schematu, kręcone był według tej samej maniery. Jaskrawe przedstawienie antagonistów, jasne określenie, dobry – zły, ukazane nawet już za pomocą strojów, sprawiało że filmy te stały się atrakcyjne jedynie dla zagorzałych ich miłośników.
Jednak, przełomem było ukazanie się filmu Clinta Eastwooda – „Bez przebaczenia”. Opowieść, która pozornie odgrywa się w znanym uniwersum Dzikiego Zachodu. Bardzo szybko ukazuje się nam jej inność. Świat przedstawiony, nie jest taki jaki znamy z innych filmów. Jest to obraz brudnego, przemijającego świata, w którym nie ma jasnego podziału na dobrych i złych. Bohater, to nie dzielny szeryf, który w imieniu społeczeństwa samotnie sprzeciwia się złu. Odwrotnie – to szeryf jest tym złym. Głowy bohater, to też nie jest kryształowa postać. Były morderca i złodziej, stary, zmęczony życiem, pragnący obecnym życiem naprawić błędy młodości. Jednak w filmie tym nie ma miejsca na przebaczenie, nie ma miejsca na ucieczkę od mroku. Eastwood jasno pokazuje nam, ze nie można uciec od siebie i własnej natury. Wystarczy chwila, aby to co najgorsze w nas szybko wróciło.
Innym filmem, z tego gatunku, który warto obejrzeć, jest „Zjawa”. Film, który po wielu bezskutecznych nominacjach, przyniósł Oskara, Leonardo DiCaprio. Równie alegoryczna opowieść o odwadze, determinacji, ale też o pragnieniu zemsty.
Wspomniałem tylko krótko o tym co jest innego do obejrzenia, do kupienia w sklepach. Jeśli poszukujecie odpowiedzi na pytanie jakie filmy polecacie, to te dwa są na pewno warte polecenia.