Ryż

Mam na imię Rozalia i od dziecka interesowało mnie gotowanie, przyrządzanie posiłków i wypiekanie różnych ciast. Mama już nawet nie wytrzymywała ze mną w kuchni i wyganiała do odrabiania lekcji. Ja jej zawsze powtarzałam, że nie liczy się tak bardzo wiedza książkowa, ale najważniejsza jest praktyka.
Po paru latach użerania się, w końcu odpuściła i mogłam razem z nią niemal codziennie przyrządzać domowe potrawy. Chyba też z tego powodu skończyłam tylko cztery klasy szkoły podstawowej. Jednak nic, a nic nie żałuję.
W kulinarnym świecie czuję się jak ryba w wodzie. Znam największych, światowych kucharzy. Robię programy telewizyjne, różne teleturnieje i audycje radiowe na temat gotowania. Moje książki kulinarne sprzedają się na niemal całym świecie np. w Szwecji, w Finlandii, w Grecji, w Mongolii, w Pakistanie, w Kanadzie, w Islandii, w Hiszpanii, w Nowej Zelandii, w Kenii, w Ekwadorze, w Argentynie, a nawet w dalekiej i dziwnej Japonii.
Jednak ostatnio wyjechałam na zaproszenie Instytutu Żywności, aż na Syberię, gdzie miałam szereg wykładów pt. jak ugotować ryż.
Za jeden taki wykład wypłacano mi czterysta czterdzieści tysięcy złotych, które skrzętnie odkładałam na moje tajne szwajcarskie konto. Na jednym z wykładów zawitał przedstawiciel Chińskiej Republiki Ludowej. Po wysłuchaniu referatu niemal z miejsca zaproponował mi dwadzieścia dwa wykłady w tym dużym i ciekawym kraju. Ponieważ w Chinach ryż jest podstawowym składnikiem diety, temat ten był na czasie i na pewno odpowiedni dla tych ludzi.
Trochę droczyłam się z tym przedstawicielem ze względu na oferowane mi zarobki. Mianowicie, za jeden wykład proponował tylko pięćset tysięcy złotych. Ja swoją wiedzę cenię, a wiedza o gotowaniu ryżu jest jeszcze bardziej cenna.
Po czterech dniach kłótni, dyskusji i negocjacji doszliśmy do porozumienia. Chiński rząd zaproponował mi w zamian za wszystkie wykłady, trzysta trzydzieści wagonów po brzegi wypełnionych ryżem.
Pociąg z tym wspaniałym produktem powędrowały do mojego kraju,czyli do Polski. Zgodziłam się na takie warunki naszej umowy, ponieważ wiem, że u nas też żyją biedni ludzie i na pewno ryż, który ma duże wartości odżywcze, dostarcza dużej ilości węglowodanów i stanowi cenne źródło potasu pomoże w prawidłowym rozwoju wszystkim potrzebującym ludziom. Przecież bogactwo ryżu to również witaminy z grupy B (regulują pracę układu nerwowego), witamina E (chroni przed wolnymi rodnikami) i tak potrzebny każdemu błonnik, który poprawia trawienie.
Wszystko to działo się tak szybko, że nim się obejrzałam znalazłam się w Polsce. Gdy patrzę na sklepowe półki uginające się pod wszystkimi produktami spożywczymi czuję dumę, ale i wściekam się, że dużo żywności się marnuje. Ryżu jest tyle odmian, że nie sposób wymienić.
Czasy są o wiele lepsze i dlatego postanowiłam pomimo moich osiemdziesięciu lat iść do szkoły i wreszcie skończyć tę podstawową.
Jeszcze mam dwa lata nauki będę z dumą mówiła o moim podstawowym wykształceniu. To naprawdę cudowna rzecz, być wykształconą i mądrą kobietą.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here